Czyli z serii ktoś coś pisze a następny kontynuuje. I proszę aby wszystko było przemyślane aby coś fajnego powstało, później można założyć temat z opowiadaniem dla wygłupów.

Na zewnątrz powiewał delikatnie wiatr, podczas gdy przez te oto piękną noc przechadzał się..

(Tworzymy shounen-ai? XD) przystojny Loki, razem ze swoim przyjacielem z dzieciństwa, najmądrzejszym na uczelni

(ale ja nie przepadam zbytnio za relacjami pomiędzy tymi samymi płciami :c) który pogodnie uśmiechnąwszy się do niego pomimo bólu w jego nodze która..

była zeżarta przez zombie (do kosza z powagą ) i krwawiąca, a na imię miał...

Sowa. Wtedy się on obudził z piskiem z pluszowym misiem w dziobie.

WTF? Spotkał Agreela i odgryzł mu nos...

Wtedy Agreel włączył konsolę i wpisał "/insert nose". Odszedł później z nosem w idealnym stanie.

Przyszła Emma i na cheatach po prostu ukatrupiła Agreela...

Później poszła sobie do wypożyczalni VIDEO i znalazła fajną kasetę. Okazała się ona przeklęta i 7 dni później skonsumuje ją dusza Agreela na górze Tabor.

(Agreeel kanibalu! ) Dusza jej jednak nie skonsumowała, ponieważ...

Poszła parę sekund wcześniej do spowiedzi i ksiądz się rzucił pod moją szczękę. Wtedy Emma postanowiła..

zabić Sowę za wszelką cenę, gdyż ponieważ...

Ukradł on jej pokeballe. Nie zdawała sobie jednak sprawy, że przelatywał on nad jej dachem i jego obesrał.

Niestety nie trafił w dach tylko na głowę duszy Agreela.

Jednak była to zwykla dusza, więc odchody Sowy przeleciały przez moją głowę i trafiły w biednego kominiarza.